To był jeden z najkrótszych i jednocześnie najdłuższych
miesięcy jakikolwiek w życiu przeżyłam. Lipiec. Na obozie czas wygląda zupełnie
inaczej, w gruncie rzeczy uzależniłam się od takiego trybu życia i nadmorski
klimat trochę mi nie służy. Przywykłam do aktywności, do świeżego powietrza
(choć tu takiego nie brakuje) ale też i do leśnych gwiazd i po prostu do ludzi,
którzy zawsze byli obok. Tutaj żyje się z dnia na dzień, łyka dużo witamin aby
jakoś funkcjonować, często się rozmawia o pracy, właściwie jest to główny temat. Wolne dni są wyjątkowo oczekiwane, a gdy już przychodzą i ma się zaplanowane
tyle zaległych rzeczy, których nie udało się wykonać na tygodniu, po prostu się
siada i nie ma nawet siły oddychać. Są oczywiście odstępstwa ale ból kręgosłupa
przeważnie wygrywa. Powoli zaczyna wkraczać rutyna, choć każdy dzień wygląda
inaczej. Czasem rozróżniam je przez zachody słońca, bo są tu wyjątkowo piękne. Właściwie
to znienacka zapytana, zazwyczaj nie potrafię odpowiedzieć jaki jest dzień
miesiąca, czy nawet tygodnia. Świat został gdzieś w tyle i raczej nie wykracza
poza granicę. Ścieżki znam już na pamięć, biegam po nich wieczorami, kiedy zapalają
się lampy a wszyscy siadają w swoich ciepłych hotelowych pokojach i piją szampana.
Nie odkryłam jeszcze skąd biorę na to siłę, bo każdy dzień wymaga ogromnych
pokładów energii i pozytywnego nastawienia. Może w ten sposób po prostu bronię
się przed zwariowaniem? Puszczam razem z nadmorskim wiatrem wszystko, co
przyniósł. Czasem jestem tylko ja i ten wiatr, ten porywczy wiatr, który plącze
mi włosy i z dnia na dzień każe mocniej oddychać. To prawdziwa szkoła życia i
lekcja pokory.
You call me out upon the waters
The great unknown where feet may fail
The great unknown where feet may fail
And keep my eyes above the waves
When oceans rise
When oceans rise
Zastanawiałam się, jak ci się tam pracuje, ale czytanie o tym jest w pewien sposób przygnębiające, tzn. klapki mi spadają z oczu. Praca taka straszna, nie chcę dorastać ;_;
OdpowiedzUsuńPoza tym to b. ładne zdjęcia. Czemu nie ma na nich W?
OdpowiedzUsuńBo w większości ja robie zdjęcia W więc wspólnych nie mamy, a moje wędrówki po okolicy (z których są zdjęcia) zazwyczaj są samotne z tego względu że w inne dni mamy wolne
OdpowiedzUsuńA nie przepraszam - W jest na zdjęciu gdzie widać piękny nadmorski zachód słońca, z Moniką
OdpowiedzUsuńJak mi się pracuje? ciężko..jak pewnie trochę mozna wyczytać z postu. Więcej opowiem jak przyjade i będę miała na to siłę;-)
z postu więcej się dowiem niż osobiście
OdpowiedzUsuńNo ale zdjęcia ładne :)
idzie idzie