piątek, 30 maja 2014

Bongiorno italia!

Nazbierało mi się przeróżnych rzeczy, choć nie nazbierał się na równi z nimi czas, który jest niezmiernie mi potrzebny, z dnia na dzień coraz bardziej! Mam wrażenie że się kurczy, a ja nie mogę nic z tym zrobić. Paradoksalne w tym wszystkim jest to, że jakby nagięło się to i tamto lub nie marnotrawiło go na internetowych posiedzeniach, albo wstało o godzinę wcześniej - lub dwie, to zapewne czas by się znalazł, ale.. no właśnie. Ale w takich momentach całe szczere chęci uciekają gdzieś daleko, gdy okazuje się że organizm rządzi się swoimi prawami i baaardzo niechętnie przystosowuje się do jakichkolwiek zmian. Wymaga ode mnie minimum 8 godzin snu, i krótkich odpoczynków w ciągu dnia, jedzenia średnio co 3 godziny, spokoju w emocjach i poukładanych myśli, a jak coś zawiedzie to bardzo się dopomina o swoje w postaci nieznośnego bólu głowy, zmęczenia takiego że można usnąć w każdym miejscu o każdej porze, braku skupienia lub co najgorsze ogólnego przygnębienia. Jak już taki stan dopadnie człowieka, to ciężko się z niego wygramolić..choć wydaje mi się, że gdy zahartuje się ciało to będzie potrafiło wykrzesać z siebie znacznie więcej. Tak było chociażby na pielgrzymce, gdzie sen był czynnością drugorzędną, nogi bolały od nadmiaru chodzenia a każdą rzecz chłonęło się z potrójną radością, tak że można było odczuć że na prawdę się żyje! (nie wegetuje..) Tak więc krótka (bo nawet nie w 1/4) relacja z Rzymu ;-) :






4 komentarze:

  1. we Florencji!
    jaka modelka :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Papużki zdecydowanie bezkonkurencyjne!

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam jak sie podpisujecie!;d

    OdpowiedzUsuń
  4. Lidka jaka urocza!!:-):-)
    ha, i super zdjęcie jak Agata skacze:DD

    OdpowiedzUsuń